grudnia 06, 2013

30. "Świt demonów" William Hussey

"PRADAWNE ZŁO BUDZI SIĘ Z UŚPIENIA!

Piętnastoletni Jake Harker ma fioła na punkcie horrorów...
Od dnia, w którym jako dziewięciolatek dostał w prezencie pudło ze starymi komiksami, systematycznie pogłębia swoją wiedzę na temat demonów, potworów i spółki. Nigdy nie przypuszczał, że któregoś dnia ocali mu ona życie.
Gdy matka Jake'a zostaje brutalnie zamordowana, chłopak odkrywa, że jego najbliżsi skrywali paskudny sekret. Świat istot nadprzyrodzonych istnieje naprawdę - równolegle z naszą rzeczywistością - i jest bardziej przerażający, niż wyobrażali to sobie komiksowi scenarzyści.
Raz na pokolenie wrota piekieł stają otworem i stworzenia rodem z najgorszych koszmarów zaczynają przenikać do naszego świata. Jedynym sposobem na zamknięcie piekielnych odrzwi jest złożenie ofiary, której krew może odnowić magiczną pieczęć.
Tym razem to właśnie Jake ma ocalić ludzkość. Problem w tym, że obeznany z demoniczną materią chłopak wcale nie ma ochoty kłaść głowy pod topór."
"Świt demonów" to pierwsza część Łowcy Czarownic Williama Husseya, która reklamowana jest jako "Brytyjska odpowiedź na Stephena Kinga!". Miałam przyjemność czytać dopiero dwie książki Kinga, ale jak dla mnie jest to przesadzone zdanie. Styl jest zdecydowanie prostszy, przypominający mi typowe książki dla młodzieży, ale nie zmienia to faktu, że książkę czytało mi się przyjemnie. 

Jack jest kolejnym outsiderem, nie rozumianym przez swoich rówieśników, który w obliczu niebezpieczeństwa i zagrożenia dla świata, odkrywa w sobie odwagę i siłę do walki. Używa swojego rozumu i wiedzy, aby sprostać wyzwaniu. Trochę oklepane, prawda? Jest to często przejawiający się motyw, nie skreślający jednak powieści. Tym bardziej, że sam fakt dlaczego Jack ma stawić czoła demonom, jest sporym zaskoczeniem. Osobiście nie przypominam sobie podobnej sytuacji, dlatego zaznaczam to jako plus. Oczywiście nie zdradzę Wam o co chodzi, byłoby to zbyt duże spoilerowanie :)
"Jestem własnym odbiciem. Jestem wszystkim, czym jesteś ty i więcej. Jestem wszystkim, czym jesteś ty i mniej. Odnajdziemy się w rozpaczy."
Historia jest prosta - trzeba powstrzymać Świt Demonów, który znów nieubłaganie się zbliża. Co pokolenie Starsi muszą ratować świat, a za każdym razem jest coraz gorzej, muszą podejmować drastyczniejsze środki. Sabat Crowdena, który chce otworzyć Wrota dla potworów, rośnie w siłę. Dlatego Starsi pracują nad bronią, która ma im pomóc. Niestety, nie działa ona i ich nadzieja słabnie. Czy uda się uratować świat przed demonami? Sytuacja nigdy nie była tak dramatyczna. Nawet najstarsi członkowie Sabatu nie pamiętają momentu, gdy było im dane zobaczyć Czwarty Omen Świtu Demonów. Czwarty i zarazem ostatni... 

Narracja jest trzecioosobowa. Nie śledzimy poczynań jednego bohatera, ale towarzyszymy kilku, zarówno tym dobrym (?), jak i tym złym. Jest to kolejna książka, w której historia prowadzona jest w ten sposób i dalej utrzymuję, że jest to ciekawy zabieg. 

Książkę czytało mi się lekko i przyjemnie, chociaż nie wciągnęła mnie ona do tego stopnia, bym nie mogła się od niej oderwać albo myślała o niej dłużej. Na pewno przeczytam drugą część, ponieważ mam ją już w domu, ale nie czuję potrzeby rzucać się na nią już teraz. Historia na pewno jest ciekawa, można ją szybko przeczytać jeśli się do niej spokojnie zasiądzie, ale myślę że przeżyjecie, jeśli się z nią nie zapoznacie. 

________________________________

Kochani, zapraszam Was do wzięcia udziału w Konkursie Świątecznym, który organizuję. Do zgarnięcia są dwie nagrody niespodzianki :) Więcej informacji znajdziecie w zakładce "Konkurs Świąteczny" :)
Udanych Mikołajek!

6 komentarzy:

  1. Może i skusze się na lekturę ale na razie spieszyć się nie będę..
    Ciekawa recenzja..
    Zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie spieszy mi się do znalezienia tej lektury. :P Niby ciekawe, ale na razie mam dosyć ciekawych książek :)

    Pozdrawiam, Czarny Kapturek

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie się zapowiada... Może przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. I znowu ciekawa okładka. Niestety jestem obładowana na razie egzemplarzami recenzyjnymi, ksiązkami z mikołajek, a za 2 tygodnie święta i... kolejne pozycje! Kiedy ja to przeczytam? Kiedy?
    Pozdrawiam:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie będę szukać tej książki na siłę. Ale jeśli będę miała okazję to przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Brytyjska odpowiedź na Stephena Kinga"... ciekawe. Nie czytałam jeszcze Kinga i jakoś szczególnie mnie do niego nie ciągnie więc nie wiem jak odebrałabym tą powieść :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Licencja na czytanie , Blogger