"80-letnia Lane Idle zna pewną tajemnicę, ale jej nie pamięta. Niczego nie pamięta. To niedobrze, tak się bowiem składa, że jeśli jej tajemnica nie zostanie ujawniona, świat czekają ogromne zmiany. Zdecydowanie na gorsze.
Nat Idle jest dziennikarzem śledczym. W miarę możliwości stara się opiekować babcią dotkniętą starczą demencją. Kiedy pewnego dnia wychodzi z nią na spacer do parku, padają strzały. Uciekając przed gotowymi na wszystko prześladowcami, Nat trafia na trop gigantycznej afery sięgającej korzeniami samego serca Doliny Krzemowej. Klucz do zagadki, którą musi rozwikłać, by ocalić życie, jest ukryty we wspomnieniach staruszki. Problem w tym, że tych wspomnień - przynajmniej pozornie - już nie ma..."
W obecnych czasach
komputery, telefony czy tablety, pamiętają za nas adresy, numery
kontaktowe, hasła dostępu czy daty spotkań. Staliśmy się przez
to wygodni, gdyż nie musimy ćwiczyć naszej pamięci, która –
nieużywana – zmniejsza swoje możliwości. Czy w dobie szybko
rozwijającej się technologii jesteśmy skazani na utratę naszych
wspomnień i danych osobowych? Matt Richtel w swojej powieści
„Zabawka diabła” podejmuje się właśnie tego tematu.
Nat Idle nigdy nawet
nie podejrzewał jakie tajemnice skrywa jego ukochana babcia. Kiedy
niespodziewanie odkrywa spisek, w którym staruszka odgrywa nieznaną
rolę, ze wszystkich sił stara się dociec prawdy. Nie wie komu może
ufać, zewsząd otacza go niebezpieczeństwo. Im bardziej zagłębia
się w sprawę, tym staje się ona poważniejsza. Mężczyzna musi
jak najszybciej dokończyć swego dzieła, nie tylko dla
bezpieczeństwa własnego oraz rodziny, ale również narodu.
Chciałabym zacząć
od rzeczy, które ujęła mnie w tej książce najbardziej. Lane
Idle, osiemdziesięciolatka z wieloma tajemnicami. Chociaż zaczyna
ją dopadać demencja starcza, zachowała sprawność fizyczną
(Niebieski pas karate! I wciąż używa poznanych technik walki).
Kiedy odzyskuje trzeźwość umysłu, wspiera swojego wnuka dobrą
radą, a także ogromnym poczuciem humoru. Jest to postać, którą
ogromnie polubiłam. Nie tylko jako uroczą staruszkę, ale również
jej młodszą wersję ze wspomnień – odważną, inteligentną
dziewczynę. Lane uwielbiała rozpieszczać swojego wnuka i wbrew
prośbom jego rodziców, rzucała go na głęboką wodę (Dosłownie.
W końcu nauczyła go jak się topić). Więź między kobietą a
Natem była prosta, oparta na szczerym uczuciu, chociaż
niepozbawiona wad. Mężczyzna doskonale wiedział, że poświęcał
zbyt mało czasu swojej schorowanej babci i z głębi serca
postanowił to zmienić.
Krucjata Ludzkiej
Pamięci to program, który pozwala zapisywać wspomnienia. Czy jest
to jednak jedyny cel, w którym został stworzony? Kiedy technologia
i medycyna łączą się, a osiągnięcia tego połączenia trafiają
w niepowołane ręce, pojawia się ogromne niebezpieczeństwo. Pomysł
na fabułę, którą stworzył Matt Richtel był dla mnie nowością.
Uważam go za naprawdę ciekawy, idealnie dopasowany do obecnych
czasów i wciąż rozwijającej się technice i medycynie. Wszyscy
szukają sposobów, aby poprawić własne zdrowie oraz ułatwić
życie. Podobnie jak Nat, nie wiedziałam kto jest godzien zaufania,
a kto spiskuje, by osiągnąć wyższy cel.
Z przykrością
przyznaję, iż zdarzały się momenty, w których gubiłam się w
akcji bądź nie rozumiałam wywodów bohaterów. Niektóre opisy
dotyczące technologii czy zagadnień z zakresu biologii były dla
mnie niejasne, zawarte w długich akapitach lub napisane średnio
zrozumiałym językiem. W tych momentach powieść wymaga
zdecydowanie większego skupienia, jeżeli ktoś chce dokładnie znać
wszystkie szczegóły.
„Zabawkę diabła”
uważam za lekturę z interesującym, pomysłowym wątkiem
sensacyjnym. Momentami może być przyciężkawa, jednak w ogólnym
podsumowaniu uznają ją za pozytywną, do tego z przecudowną
postacią Lane Idle.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję panu Rafałowi oraz Wydawnictwu Akurat.
Myślę, że przypadłaby mi do gustu:)
OdpowiedzUsuńWygląda interesująco:)
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia co do tej książki. W końcu nie wiem, czym był ten "wielki sekret"... Ale Lane była naprawdę świetna! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Podoba mi się sam pomysł na fabułę. Poza tym czytałam wiele pozytywnych recenzji tej książki. Chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńDość oryginalnie i przemyślanie :)
OdpowiedzUsuńFabuła mnie strasznie zaciekawiła! Chciałabym przeczytać.
OdpowiedzUsuńMożliwe, że trafiłaby w mój gust :)
OdpowiedzUsuń