Ponad połowę
swojego życia spędziłam na boiskach do siatkówki, która jest
moją ogromną miłością. Nigdy nie miałam większej wiedzy na
temat naszych wcześniejszych osiągnięć, jednak nazwisko Huberta
Wagnera nie było mi obce, jak chyba większości osób fascynujących
się tym sportem. Bez wahania zabrałam się do lektury biografii
tego wyjątkowego trenera.
Hubert Wagner to
osobistość niebywała. Szczery, ambitny, waleczny. Jednak nie bez
wad. I tych wad w jego biografii nie próbuje ukryć ani jego syn,
Grzegorz, ani Krzysztof Mecner. Przedstawiają prawdziwe oblicze
Wagnera, tak jak zapamiętali go oni, a także jego zawodnicy czy
koledzy z boiska. Żadnego wybielania czy idealizowania postaci,
tylko szczera prawda. Bardzo mi się to spodobało, ponieważ nigdy
wcześniej nie miałam sposobność poznać szczegółów z jego
życia osobistego, a także kariery sportowej i trenerskiej.
„Kat” to jednak
nie tylko fascynująca biografia, ale również kawał historii
polskiej siatkówki, której Wagner przez długi czas był częścią.
Cieszę się, że miałam okazję przeczytać o Mistrzostwach Świata
z 1974, o tym jak wyglądały wtedy mecze, mogłam poczuć emocje
towarzyszące naszym siatkarzom. Zawsze słyszałam o sukcesie na
Igrzyskach Olimpijskich w Montrealu, ale nic więcej nie wiedziałam.
Teraz wiem jak to wyglądało i żałuję, że nie mogłam tego
widzieć na żywo. Co więcej, myślę że już nie zapomnę tych
ważnych dat, a także będę mogła pochwalić się kilkoma
ciekawostkami ze świata siatkówki.
Historia pokazuje,
że nie zawsze było kolorowo. Były kłótnie, łzy, dużo gorzkich
słów. Były hektolitry wylanego potu, chwile zwątpienia i strachu.
Ale były też uśmiechy, duma i radość. Ciężka praca popłaca,
bez niej człowiek nie dostanie nic za darmo. Nie można też
spoczywać na laurach, popadać w pychę, bo przeciwnik nie śpi, a
kiedy się go zlekceważy, atakuje jeszcze mocniej.
Książka jest
rewelacyjnie napisana. Nigdy nie przepadałam za biografiami, ale tą
czytałam z prawdziwą przyjemnością. Nie tylko przez wzgląd na
moją pasję, ale również fakt, iż język i styl jest bardzo
prosty, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Do tego liczne
wypowiedzi znanych zawodników, które wzbogacają tekst,
przedstawiają wiele punktów widzenia i szczere opinie. Podoba mi
się, że dodano zdjęcia, dzięki którym wiem jak to wszystko
wyglądało. Przyznaję, że przyglądam się im często, starając
się odnaleźć znane twarze, jak chociażby Boska czy Wójtowicza, a
także zapoznać się z tymi, których na zdjęciach nie mogłam
rozpoznać, Skorka, Ambroziaka czy Gościniaka.
Myślę, że nie
muszę polecać tej pozycji żadnemu fanowi siatkówki, bo na pewno z
chęcią po nią sięgnie. Warto się z nią zapoznać, zwłaszcza iż
mówi to osoba, która do tej pory nie przepadała za biografiami.
Powinna się spodobać również osobom, które jeszcze nie pokochały
tego pięknego sportu.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Agora.
Mam nadzieję, że 40 lat po sukcesie na Mistrzostwach Świata, znów
będziemy cieszyć się medalem! Trzymajmy kciuki za naszych siatkarzy :)
Przyznam, ze nie czytałam jeszcze żadnej biografii. Na razie tego nie zmienię, ale moze kiedyś sięgnę po tą książkę.
OdpowiedzUsuńRównież byłabym zachwycona ta biografia, pomimo tego, że nie czytuję takich pozycji :)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie sięgnęłam po żadną biografię, ale ta książka wciąż kołacze mi się gdzieś z tyłu głowy. Może kupię ją babci na urodziny, myślę że byłaby zadowolona, a i ja bym na tym skorzystała.
OdpowiedzUsuńZ innej beczki. Jak to miło widzieć fanów siatkówki nawet w strefie blogów recenzenckich. :3
Pozdrawiam!