„Raj był moim
piekłem” to książka autorstwa Christiny Krusi. Jest to zapis jej
przeszłości, która odcisnęła piętno na jej dorosłym życiu.
Tytuł ten stanowi nie tylko rozliczenie z traumatycznymi
wspomnieniami, gdyż kobieta przyznaje, że pisanie było
wyzwalającym doświadczeniem. Christina postanowiła pokazać innym
jak podnieść się po takich doświadczeniach, jak odnaleźć znów
radość życia i miłość, a także siebie samego. W ten sposób
chce też walczyć o bezpieczeństwo najmłodszych, aby nie spotkało
ich to samo, co dotknęło ją.
Wyobraźcie sobie
piękną, soczystą zieleń roślin, świeże powietrze, śpiew
ptaków, szum drzew, dojrzałe owoce, a nad wszystkim błękitne
niebo i słońce. Do tego wspólnotę pomagającą sobie na każdym
kroku, misjonarzy pracujących w pocie czoła dla dobra tubylców,
dzieci biegające beztrosko po lesie. Brzmi jak opis raju, prawda?
Dla małej Christiny miejsce to szybko zamieniło się w piekło.
Wraz z czworgiem innych dzieci została wybrana do tego, aby służyć
Bogu. Tak wmawiali im dorośli mężczyźni, chcąc aby zachowały
spokój. W rzeczywistości ich rytuały nie miały nic wspólnego ze
służbą Panu. Misjonarze, którzy mieli nieść wiedzę i wiarę,
przynieśli niewinnym dzieciom strach, ból, łzy. Przez lata
wykorzystywali je seksualnie, szantażując, wmawiając iż nikt nie
uwierzy ich zeznaniom. Kiedy rodzina Christiny przeniosła się do
Szwajcarii, dziewczyna miała nadzieję, że jej koszmar się
skończył. Niestety, mężczyźni we wspólnocie Kościoła, do
której należeli rodzice Christiny, nawet tutaj nie dawali jej
spokoju.
Niesamowicie ciężko
jest wyobrazić sobie, przez jakie piekło przeszła ta kobieta.
Będąc gwałconą od dziecka, zamknęła się w sobie, zatraciła.
Nie odnalazła wsparcia wśród najbliższych. Żyła według zasad,
których nie rozumiała, a które wmawiano jej na każdym kroku.
Ciągle wpajano jej, że za każdy najmniejszy grzech, nie dostąpi
zbawienia. Że jest wybrana, jeżeli zdradzi komukolwiek swoją
tajemnicę, przekreśli przyszłość afrykańskich plemion, które
jeszcze nie znają Boga. Dorosła już Christina, kiedy spotkała się
z pozostałymi ofiarami, była pod wrażeniem swojej siły.
Przetrwała, pracowała, była samodzielna, miała kochających synów
i męża, rozwijała się i oddawała pasjom. Nie potrzebowała
psychologa, nie została kaleką. Udało jej się pokonać swoich
prześladowców, nie pozwoliła, aby trwale zniszczyli ją i
zawładnęli jej ciałem, umysłem.
Wiara powinna być
naszą bezpieczną przystanią, czymś co ratuje nas przed
szaleństwem i kieruje w życiu. Kościół do którego należała
Christina, z pozoru był takim miejscem. Zjednoczona wspólnota,
bezinteresowni misjonarze. Żyli oni jednak według zasad, które nie
zawsze Bóg popierałby. Nie mogli w pełni korzystać z życia,
jakie oferował im Pan. Jakby wyższe instancje Kościoła robiły
pranie mózgu swoim wiernym. Nie zawsze Ci, którzy powinni nieść
pomoc, rzeczywiście to robią.
Czytając
wspomnienia autorki, nie mogłam zrozumieć jak dorośli mogą tak
krzywdzić dzieci. Ich czyny na zawsze odcisnęły się w psychice
tych niewinnych istot. Brutalność, gwałty, kłamstwa. Skala ich
działań była wielka i dotyczyła nie tylko tej piątki
„wybrańców”. Była na porządku dziennym nie tylko w głuszy, w
lasach Boliwii, ale również w ojczyźnie Christiny, Szwajcarii.
Jestem pod ogromnym wrażeniem siły autorki. Moje problemy są
niczym w porównaniu z jej historią. A ona dała radę się
podnieść. Odnalazła radość życia, nauczyła się pokonywać
przeszkody. Dlatego polecam Wam tą książkę, abyście zobaczyli,
że zawsze można wyjść na prostą, trzeba tylko walczyć o siebie,
swoje prawa i swoje szczęście.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję panu Rafałowi i Wydawnictwu Muza.
Recenzja znajduje się również na:
To zdecydowanie ciężka tematyka, jednak trzeba o tym czytać i uświadamiać sobie, co dzieje się na tym świecie. Kiedy znajdę w sobie siły, aby się z tym zmierzyć, to z pewnością poznam tę historię.
OdpowiedzUsuńTo na pewno bardzo trudna książka. Ale warto się z nią zmierzyć.
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia czy na ten okres mam ochotę na tak trudną książkę. Aczkolwiek jest bardzo ciekawa i chyba warta poznania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i cieszę się, że wracasz! :D
Dobrze, że są książki o takiej tematyce.
OdpowiedzUsuńPóki co po nią nie sięgnę, ale kiedyś-na pewno.
Zostałaś nominowana do LBA TAG na moim blogu - http://books-myworld.blogspot.com/2015/02/lba-tag.html. Oczywiście nie musisz go wykonywać, jeśli nie chcesz. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!