sierpnia 14, 2015

121. "Sekretne życie pszczół" Sue Monk Kidd

"Pachnąca miodem, ciepła, wzruszająca i przerażająca zarazem opowieść o konfliktach na tle rasowym i kobiecej przyjaźni ponad podziałami. Lily jest biała, ma 14 lat, oschłego, agresywnego ojca i olbrzymie poczucie winy. Przed dziesięcioma laty przez przypadek zastrzeliła swoją matkę. Spokój pomagają jej odzyskać noszące imiona letnich miesięcy, czarnoskóre mieszkanki pewnej pasieki w Tiburon, gdzie Lily trafia, jadąc śladami mamy. Ale nawet ten niezwykły azyl, gdzie pszczoły wiodą swoje sekretne życie, nie chroni przed światem zewnętrznym. Najważniejsza jest wiara w siebie…"

 
Sekretne życie pszczół to bestsellerowa historia Sue Monk Kidd. Książka została przeniesiona na ekrany kin w 2008 roku, a w obsadzie znalazło się kilka doskonale znanych nazwisk – Dakota Fanning, Queen Latifah, Jennifer Hudson czy Alicia Keys. Czytając opinie na temat filmu nie dziwi fakt, iż - zdaniem większości - powieść jest znacznie lepsza, pełniejsza.

Lily ma czternaście lat. Jest biała, ma nieczułego, często agresywnego ojca, a jej serce zatruwa wspomnienie, iż przed dziesięcioma laty zastrzeliła swoją ukochaną matkę. Kiedy sprawy w rodzinnym Sylvanie zaczynają prowadzić ku kolejnej katastrofie, dziewczyna ucieka z miasta wraz ze swoją czarnoskórą opiekunką, Rosaleen. Trafiają pod opiekę trzech czarnych sióstr, które zajmują się pszczelarstwem. Znajdują tam schronienie, miłość i akceptację.

Historia opisana przez autorkę dzieje się w latach sześćdziesiątych XX wieku, na południu Stanów. Obecnie prezydentem USA jest czarnoskóry mężczyzna, jednak w tamtych czasach byłoby to niedopuszczalne. Czarne kobiety były na samym dole społecznej hierarchii, zaraz po czarnych mężczyznach. Nie mieli przed sobą barwnej przyszłości, byli izolowani od społeczeństwa, traktowani z agresją i pogardą. Główna bohaterka Sekretnego życia pszczół, młoda Lily, porzuciła utarte schematy, nie zwracała uwagi na kolor pigmentu w skórze. Z wzajemnością pokochała trzy siostry, które dały jej schronienie. Stała się ich rodziną, zaprzyjaźniła z ich znajomymi. Znalazła miłość, której niewiele w swoim życiu doświadczyła.

Powieść Kidd to nie tylko historia o miłości i przyjaźni, ale również dojrzewaniu i akceptacji. Bohaterowie uczą się wybaczać, zarówno bliskim, jak i samym sobie. Aby móc spojrzeć w przyszłość, trzeba pogodzić się z przeszłością, zaakceptować ją. Jest to część naszej historii, ale tylko od nas zależy, jak dalej pokierujemy swoim życiem. Czy pozwolimy, aby przygniotły nas złe doświadczenia i na zawsze odcisnęły na nas piętno, sprawiając iż nie cieszymy się w pełni naszym szczęściem, a może otworzymy się na dary losu i zaczniemy czerpać z życia pełnymi garściami?

Powieść czytało mi się z niezwykłą przyjemnością. Autorka ma lekkie pióro i z łatwością przeniosła mnie do Tiburonu. Sekretne życie pszczół jest pełne ciepła, przesycone słońcem i zapachem miodu. Zamykając oczy mogłam sobie wyobrazić różowy dom sióstr, poczuć na twarzy kalifornijski wiatr. Nie żałuję ani jednej chwili spędzonej z książką autorstwa Sue Monk Kidd. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.

http://www.wydawnictwoliterackie.pl/ 

Recenzja znajduje się również na:
Lubimy czytać || Matras || Empik || Gandalf || Merlin || Bonito

6 komentarzy:

  1. Jest na mojej liście do przeczytania, mam nadzieję, że niedługo po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o niej, ale nigdy specjalnie mnie nie zainteresowała. Jednak po Twojej recenzji myślę, że czas przyjrzeć się jej bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lekkie pióro to rewelacyjna umiejętność. Może się skuszę na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałam poznać tę książkę, jednak obawiałam się stylu autorki - teraz widzę, że zupełnie niepotrzebnie. Zdecydowanie się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Sekretne życie..." znam, lubię i cenię. Na jesień planuję "Opactwo świętego grzechu".
    PS Pozdrowienia od fanki książek (i siatkówki też!), czyli od http://lezeiczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszamam i książce wiele pozytywnych komentarzy, ale jeszcze nie miałam przyjemności jej przeczytać. Mam nadzieję, że znajdę chwilę czasu, by zapoznać się z tą pozycją.
    Pozdrawiam bardzo serdecznie. Bloga znalazłam na Twitterze i już obserwuję.
    Zapraszam do mnie. Może coś wpadnie Ci w oko.
    www.nalogowy-ksiazkoholik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Licencja na czytanie , Blogger