września 10, 2015

122. "Półpełny" Piotr Leśniak

"Półpełny ma 21 lat, studiuje prawo, przenosi się z Warszawy do Krakowa. - głównie po to, żeby pić i zaliczać kolejne panienki. W wolnych chwilach od czasu do czasu chodzi na wykłady i egzaminy. Pije na południu, północy, wschodzie i zachodzie. Pije ze śmiertelnie skłóconymi krakowskimi plemionami: dresami, hipsterami, studentami i bananerią. Jako przyjezdny może przemykać między rozklejonymi częściami młodzieżowego półświatka i bezkarnie podkradać najbardziej atrakcyjne dziewczyny. Niestety, za każdym razem podkrada nie tę, którą pierwotnie miał w planach. W ten właśnie, dość przypadkowy sposób, poznaje Antoninę, debiutującą pisarkę, która jednocześnie przeraża go i fascynuje. Półpełny szybko staje się pierwowzorem głównego bohatera jej kolejnej powieści. Z początku niewinna znajomość przeradza się w relację wypełnioną panicznym lękiem, ostrym seksem i patologiczną zawiścią. Tosia krok po kroku odziera go z aury tajemniczości i pewności siebie, co w ostatecznym rozrachunku prowadzi do dramatu z pogranicza psychiatrii, anatomii i bioenergoterapii."
 
Półpełny to debiut młodego autora, Piotra Leśniaka. Osadził on swoją pierwszą powieść w studenckich realiach, zaś Kraków uczynił tłem do wydarzeń. Jako iż jestem studentką mieszkającą w tym mieście, było dla mnie dodatkową atrakcją szukać znajomych miejsc opisywanych w utworze.

Dwudziestojednoletni Półpełny przenosi się z Warszawy do Krakowa, aby studiować prawo. A właściwie, żeby bawić się na imprezach, pić i uprawiać przygodni seks. Robi to, na co ma ochotę, kierując się ciekawością i swoimi zachciankami. Nie przywiązuje się ani do ludzi, ani do swojego nowego mieszkania. Wszystko zmienia się, gdy przypadkowo poznaję Antoninę, która w niewytłumaczalny sposób pociąga go i okrada z tajemniczości. Ostry seks i brak zobowiązań wkrótce przeradza się w niezdrową relację, z której chłopak będzie musiał się wyrwać.

Mam mieszane uczucia po lekturze powieści Leśniaka. Poprzez żywy, mam wrażenie iż czasem chaotyczny sposób narracji, początkowo gubiłam się w wydarzeniach. Nie mogłam nadążyć za główną postacią. Trzeba jednak przyznać autorowi, że swój styl idealnie dopasował do wyjątkowo pokręconego charakteru bohatera. Mogłabym śmiało uznać, iż jestem równie pijana co Półpełny bądź równie nieogarnięta.

Gdybym miała się zastanowić i powiedzieć o czym jest książka, to zapewne stwierdziłabym, że o poszukiwaniu siebie, własnej osobowości. Jest to historia opisująca młodych ludzi, w której często zwracana jest uwaga na fakt, że będąc w grupie, stajemy się jednakowi, tracimy własne cechy charakteru, indywidualność, a wtapiamy się w tło. Ślepo podążamy za innymi, nie chcąc się wyróżniać. Jak chociażby grupa studentów prawa, gdzie wszyscy myślą tylko o karierze, rozmawiają o swojej przyszłości, są sztywno ubrani, a nikt nie podejmuje się innych tematów. Wpasowują się w utarte schematy, podczas gdy tytułowy Półpełny wychodzi przed szereg i zawsze płynie pod prąd. Tylko czy w ten sposób sam nie traci swojego charakteru? Wiecznie udając kogoś innego, zachowując się jak aktor w teatrze, prowokując otoczenie? Stąd może nazwa Półpełny, jako że nigdy w pełni nie jest sobą...

Jakkolwiek książka nie zachwyciła mnie na tyle, bym uznała ją za jedną z ulubionych, mogę przyznać, że stanowi ciekawy debiut. Przeczytałam ją bardzo szybko, ponieważ lektura nie sprawiała problemów, a w pewien sposób była również wciągająca. Jeżeli Piotr Leśniak wyda kolejną powieść, postaram się po nią sięgnąć, aby sprawdzić, czy zachował swój styl i jakiego tematu podejmie się następnym razem. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję panu Rafałowi oraz Wydawnictwu Muza.
http://muza.com.pl/

Recenzja znajduje się również na:

4 komentarze:

  1. Zaciekawiła mnie Twoja recenzja, chętnie bym po nią sięgnęła :) Motyw Krakowa na pewno by mi się spodobał, bo tu studiuję, choć jestem jak główny bohater książki z Warszawy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię książki o poszukiwaniu własnej tożsamości i o młodych ludziach, więc chętnie się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię debiuty, gdyż często można odkryć wspaniałego pisarza. Jednak fabuła tej książki nie bardzo mnie ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow... Muszę przyznać, że takiej książki jeszcze nie czytałam, a bardzo chętnie się z nią zapoznam, tym bardziej że to debiut. Jeśli inetersują cię takie książki, to na moim blogu znajdziesz recenzję "Procesu diabła". To kryminał, ale opowiadany z persepktywy mordercy. Bardzo ciekawy. Zapraszam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Licencja na czytanie , Blogger