Dziewczyna jak
ocet Anne Tyler to powieść
zainspirowana Szekspirem i jego Poskromieniem złośnicy.
Hogarth Press, brytyjski wydawca, postanowił uczcić przypadającą
w tym roku 400. rocznicę śmierci Szekspira. Zaprosił do współpracy
bestsellerowych pisarzy, którzy podjęli się opowiedzenia na
nowo najbardziej znanych utworów dramaturga. Projekt Szekspir to
polska nazwa serii, którą można zakupić dzięki Wydawnictwu
Dolnośląskiemu.
Doktor
Battista samotnie wychowuje dwie córki. A właściwie to jego prawie
trzydziestoletnia córka opiekuje się nim i swoją młodszą,
piętnastoletnią siostrą Bunny. Naukowiec jest bliski przełomowego
odkrycia, ale sytuacja komplikuje się, gdy jego asystent może
zostać deportowany z kraju. Zwraca się więc z prośbą o pomoc do
Kate, która znów musi pomóc swojemu ojcu. Czy zgodzi się wziąć
ślub bez miłości, z obcym człowiekiem, aby nie musiał wyjeżdżać?
Kate
jest około trzydziestki, nie była w poważnym związku, jest
pomocnicą w przedszkolu, mieszka z ojcem i młodszą siostrą. Nie
interesuje jej życie towarzyskie, czuje się względnie szczęśliwa.
Do momentu, w którym zdaje sobie sprawę, że jej własny ojciec nie
widzi dla niej szans na zamążpójście z miłości i chce zeswatać
ją ze swoim asystentem z egoistycznych pobudek. Wtedy kobieta czuje
się poniżona i to przez najbliższą osobę. Do tego ktoś chce jej odebrać niezależność, coś bardzo ważnego dla Kate.
Książkę
przeczytałam w ekspresowym tempie. Jest napisana lekkim, ale dobrym
stylem, przez co czyta się ją z przyjemnością, odprężając się.
Historia nie jest też długa, obszerna i nafaszerowana opisami czy
rozbudowanymi dialogami. Domyślałam się jak zakończy się
opowieść, nie było w niej żadnego elementu zaskoczenia, mimo to
czytałam ją z zainteresowaniem.
Autorka
zastanawia się, czy niezależna kobieta ma prawo funkcjonować we
współczesnym świecie, a także jak wiele jest gotowa poświęcić
dla mężczyzny. Okazuje się, iż nawet przystając na czyjąś
propozycję, mamy prawo nadawać jej własny kształt, nie dając się
stłamsić i wciąż posiadać prawo głosu. Tyler pokazała to w
humorystyczny sposób, dzięki kreacji głównej bohaterki.
Nigdy
nie czytałam Poskromienia złośnicy,
sięgnęłam tylko po obowiązkowe lektury szkolne autorstwa
Szekspira. Uważam, że Projekt Szekspir jest świetnym pomysłem i
cieszę się, że będzie wydawany w Polsce. Jest to sposób, aby
przyciągnąć uwagę młodych czytelników, zainteresować klasyką
i dziełami dramaturga. Ja sama postaram się zapoznać z
pierwowzorem, który zainspirował Anne Tyler do napisania Dziewczyny
jak ocet.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Dolnośląskiemu.
Recenzja znajduje się również na:
Lubimy czytać || Matras || Bonito || Empik || Gandalf
Lubimy czytać || Matras || Bonito || Empik || Gandalf
Książka wydaje się naprawdę ciekawa. Ta inspiracja Szekspira mnie intryguje.
OdpowiedzUsuńElementy zaskoczenia nie są najważniejsze, liczy się przyjemność z lektury. Książkę chętnie kiedyś przeczytam. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń