Tytuł: Czasami kłamię
Autor: Alice Feeney
Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Foksal, W. A. B
Premiera: 8.11.2017
Tłumaczenie: Agnieszka Walulik
Tytuł oryginalny: Sometimes I lie
Liczba stron: 400
Są trzy rzeczy,
które powinniście wiedzieć o tej książce:
1. Amber jest w śpiączce, ale jej świadomość pracuje na wysokich obrotach, żeby przypomnieć sobie wydarzenia sprzed wypadku. Uwierzcie, śledzenie akcji z perspektywy nieprzytomnej osoby wcale nie jest takie nudne, jak mogłoby się wydawać.
1. Amber jest w śpiączce, ale jej świadomość pracuje na wysokich obrotach, żeby przypomnieć sobie wydarzenia sprzed wypadku. Uwierzcie, śledzenie akcji z perspektywy nieprzytomnej osoby wcale nie jest takie nudne, jak mogłoby się wydawać.
2. Cofamy się do
dzieciństwa Amber, aby zobaczyć, gdzie to wszystko się zaczęło.
3. Kiedy zaczniesz
myśleć, że już rozgryzłeś zagadkę, zapewne jesteś w wielkim
błędzie.
Czasami kłamię
to debiut Alice Feeney, dziennikarki BBC. Feeney wykorzystała swoje
doświadczenie z pracy w stacji, doskonale zdawała się wiedzieć co
zrobić, żeby od pierwszego momentu przyciągnąć moją uwagę. Jak
tylko zaczęłam czytać książkę, wiedziałam, że nie odłożę
jej, dopóki nie dowiem się prawdy. A biorąc pod uwagę fakt, że
główna bohaterka czasami kłamie, trzeba dokopać się bardzo
daleko, aby odkryć jej sekrety.
Poznajemy
Amber kiedy leży w śpiączce w szpitalu. Jej ciało nie odpowiada
na bodźce, ale jej umysł powoli budzi się i zaczyna szaleńczą
bieganinę myśli, aby przypomnieć sobie dni sprzed wypadku. Nie
mogąc zadawać nurtujących jej pytań, zdana jest na swoich gości,
którzy nie krępują się prowadzić rozmów w obecności
nieprzytomnej kobiety. Tylko czy uda się jej odtworzyć przebieg
wydarzeń, mając tak mało informacji? Czy też będzie musiała
cofnąć się do swojego dzieciństwa, gdzie (być może) wszystko
się zaczęło?
Amber miała trudne dzieciństwo, które ukształtowało ją i wpłynęło na dorosłość. Chociaż wzięła ślub, pracuje w popularnym programie radiowym, czegoś ciągle jej brakuje. Życie w cieniu siostry, mąż podejrzany o zdradę, walka z demonami przeszłości... Nie jest jej łatwo. Zwieńczeniem wszystkiego jest wypadek samochodowy, w wyniku którego Amber zapada w śpiączkę. Tylko czy to na pewno był wypadek? Wszystko wskazuje na to, że ktoś maczał w tym palce. Nie ma co się dziwić, że kobieta była podejrzliwa i miała swoje sekrety. Pytanie jest jedno: skoro ona nie ufa nikomu, czy my możemy zaufać jej?
Spodziewałam
się, że dostanę lekki thriller, jakieś czytadełko, które na
chwilę umili mi jesienną szarugę. Owszem, dostałam historię, w
której nie ma rozlewu krwi, akcja nie leci na złamanie karku, ale
nie jest to wcale potrzebne. Feeney postawiła na psychologiczne zagrywki, poczucie niepewności. Ciągle miałam w głowie ostrzegawcze światełko, które mówiło mi, że coś jest nie tak, coś się nie zgadza. Wątek jest tak dobrze skonstruowany, tak zaskakujący, że dopiero
mając rozwiązanie na tacy, połączyłam ze sobą wszystkie kwestie
i szczegóły. Robiąc wielkie „woooow” musiałam zamknąć
książkę i poświęcić chwilę na dopasowanie wszystkich elementów
układanki, żeby z
ukontentowaniem stwierdzić, że zostałam wyprowadzona w pole przez
autorkę.Dokładnie tak jak lubię.
Z
czystym sumieniem mogę Wam polecić Czasami kłamię.
Ma w sobie wszystko, czego mogłam oczekiwać od thrillera
psychologicznego. Aż żałuję, że nie mogę zapomnieć tej
historii, żeby przeczytać ją jeszcze raz. Wciąga, miesza w
głowie, zaskakuje, intryguje. Naprawdę udany debiut Alice Feeney,
oby tak dalej.
Tylko pamiętajcie, każdy czasami kłamie...
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal.
Recenzja znajduje się również na:
Ogromnie ciekawa jestem tej książki i nie mogę się doczekać aż wpadnie w moje łapki :D
OdpowiedzUsuńNa ogół nie czytam książek z tego gatunku, ale ta mnie tak zaciekawiła, że chyba zacznę :) Jeśli tylko mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńSkoro zrobiła dobre wrażenie, to będę o niej pamiętać.
OdpowiedzUsuńfantastyczna,pierwszy raz sięgnęłam po ten gatynek i chyba nie ostatni
OdpowiedzUsuń