Tytuł: Muszę to wiedzieć
Autor: Karen Cleveland
Wydawnictwo: W. A. B.
Premiera: 6.06.2018
Tytuł oryginalny: Need to know
Liczba stron: 352
Vivian od kilku lat
jest szczęśliwą mężatką, matką czwórki uroczych dzieci.
Pracuje jako analityczka w CIA, rozpracowując rosyjskich szpiegów w
USA. Kiedy przy pomocy własnego programu udaje jej się dostać do
komputera Yuriya Yakowa, podejrzanego o kierowanie siatką
szpiegowską, Vivian zaczyna wierzyć, że wreszcie odniosła sukces.
Jej radość szybko znika, gdy w folderze uśpionych agentów
natrafia na zdjęcie swojego męża Matta…
Muszę to
wiedzieć to jeden z 10
bestsellerów New York Timesa, który trafi do naszych księgarń już
początkiem czerwca. Sam opis książki zainteresował mnie na tyle,
by bez wahania po nią sięgnąć. Potem było równie ciekawie, bo
thriller pochłonęłam w szybkim tempie, chcąc jak najszybciej
poznać zakończenie tej historii.
Wyobraźcie
sobie, że jesteście na miejscu Vivian. Co byście zrobili w tej
sytuacji? Uwierzyli w niewinność najbliższej osoby, z którą
dzielicie swoje życie od kilku lat, czy bez wahania oddali ją w
ręce CIA, aby bronić kraju i spełnić swój obowiązek? Co byłoby
dla Was ważniejsze, małżeńska przysięga czy ta złożona dla
dobra narodu? Vivian postanowiła bronić bezpieczeństwa swojej
rodziny i dać szansę na wyjaśnienie sytuacji swojemu ukochanemu.
Tylko czas pokaże, czy postąpiła słusznie i mężczyzna z którym
wychowywała czwórkę dzieci jest tym, za kogo się podaje, czy też
żyła w wielkim kłamstwie.
Autorka
zafundowała mi istny rollercoaster. Kiedy już myślałam, że
wszystko rozgryzłam, ona nagle stawiała przede mną duży znak
zapytania i poddawała w wątpliwość intencje bohaterów. Nigdy nie
mogłam być pewna, czy bohaterowie kłamią, czy też mówią
prawdę. Analizowałam każdy
gest, każde słowo, doszukując się drugiego dnia i nieczystych
zagrań. W grę wchodziło w
końcu nie tylko dobro narodowe, ale – przede wszystkim – dobro
rodziny Vivian, bezpieczeństwo dzieci.
Thriller
napisany jest przyjemnym językiem, ułatwiającym czytanie, ale
pozostającym na dobrym poziomie. Wszystko było spójne, nie było
nadmiernych opisów, które potrafią nużyć. Muszę to
wiedzieć nie należy do
mrocznych historii, nie jest jednym z thrillerów, w których czujesz
się osaczony, a zewsząd otacza cię ponura atmosfera. Wciąż
jednak odczuwasz napięcie, czekasz na punkt kulminacyjny, który
spadnie niespodziewanie.
Powieść
Karen Cleveland to jedna z tych historii, które ciężko opisać,
aby nie zdradzić zbyt wielu szczegółów, nie popsuć zabawy z
czytania i nie zabrać dreszczyku emocji. Nie chciałabym Wam tego
zrobić, żebyście mogli spędzić przy niej czas tak dobrze, jak
ja. Dla mnie była to lektura, jakiej potrzebowałam. Po kryzysie
czytelniczym, mocnej stagnacji, gdzie miałam pod nosem wiele
interesujących tytułów, ale jakoś strasznie powoli szło mi
czytanie, trafiła mi się książka, która wciągnęła mnie,
rozbudziła. Lekka, frapująca, cały czas trzymająca w niepewności.
Tego mi było trzeba, historii w której zatracę się na kilka
godzin i znów zacznę czerpać radość z czytania, wchodzenia w
inny świat. Polecam fanom thrillerów
psychologicznych.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu W. A. B.
Recenzja znajduje się również na:
Lubimy czytać || Bonito || Empik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz