Mikołaj Podolski to
dziennikarz piszący wcześniej dla „Gazety Wyborczej”, „Forum
Samorządowego” czy „Reportera”, gdzie współpracował
z Januszem Szostakiem. Obecnie związany z Onetem. Kiedy
kilka lat temu zajął się sprawą samobójstwa nastolatki, Anaid,
nie spodziewał się, że będzie to tak duże i niebezpieczne
dziennikarskie śledztwo. Poświęcił mu pięć lat, podczas których
próbowano go zakneblować wyrokami sądowymi, a gangsterzy
z trójmiejskiego półświatka zastraszali go. Jednak dla
autora dziennikarstwo to przede wszystkim walka o ludzi, dlatego
nie poddał się i dążył do ujawnienia prawdy.
„14-latka
popełnia samobójstwo, rzucając się pod pociąg. Jej matka i kilku
dziennikarzy sprawdzają, kim jest 37-latek, z którym
dziewczyna spotkała się przed śmiercią. Sprawa zaprowadziła ich
do ekskluzywnych sopockich lokali, w których "na bramkach"
stali byli policjanci, gdzie rozbierały się bardzo młode
dziewczyny, a z ciał niektórych modelek można było
nawet zjeść sushi. Wszystkie tropy prowadziły do szefa
„dyskotekowego królestwa”. Na horyzoncie pojawiły się wątki
związane z dziecięcą prostytucją, zaginięciem Iwony
Wieczorek, mafią lekową, Amber Gold oraz skandalem, którego
bohaterem stał się uwielbiany piłkarz. Przerażające kulisy
seksafery nie tylko odkryły najbardziej mroczne oblicze Trójmiasta
- to pierwsza książka, która dogłębnie bada sprawę Krystiana W.
ps. „Krystek”, który przez lata polował na trójmiejskie
nastolatki.”
(https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4934812/lowca-nastolatek)
Przyznaję, że nie
znałam wcześniej sprawy Zatoki Sztuki. Afera z nią związana
wybuchła kilka lat temu, kiedy nie interesowałam się jeszcze
takimi wydarzeniami. Dlatego też nie jestem w stanie
powiedzieć, czy w „Łowcy nastolatek” przedstawione są
jakieś nowe, niepublikowane dotąd wątki. To, co od razu rzuciło
mi się w oczy, to zaangażowanie Mikołaja Podolskiego. Nie
jest on kolejnym dziennikarzem, który usłyszał o sprawie
i postanowił na niej zarobić. Był z nią związany od
samego początku, podejrzewam że przeprowadził najwięcej rozmów
z osobami zamieszanymi w tę sprawę, zarówno ofiarami,
jak i tymi, którzy w jakimś stopniu uczestniczyli
w wykorzystywaniu nieletnich.
O Krystku
czytałam krótko w książce Janusza Szostaka, poświęconej
Iwonie Wieczorek. Mikołaj Podolski również nawiązuje do tej
sprawy, jednak nie ma twardych dowodów na to, że mężczyzna miał
coś wspólnego ze zniknięciem dziewczyny.
Czytając reportaż
byłam oburzona tym, że wszyscy kryli Krystka i jego obrzydliwe
czyny. Policja wiedziała, co mężczyzna wyprawia, ale dziwnym
sposobem unikał odpowiedzialności za swoje zachowanie, za nękanie
młodych dziewcząt. Kiedy jedną uderzył w twarz pod szkołą,
sprawa została zgłoszona, jednak nigdzie w zapiskach policji
nie ma o tym mowy. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie,
jak czuły się dziewczyny, kiedy były wykorzystywane przez Krystka
i jego kolegów, a potem szantażowane, tak iż bały się
komukolwiek powiedzieć o molestowaniu, gwałcie, zastraszaniu.
To, że w końcu się przełamały i zgłosiły do matki Anaid,
do Podolskiego, było z ich strony wielką odwagą, zwłaszcza
że niektóre założyły już swoje rodziny, miały dzieci
i nieświadomych niczego mężów.
Według mnie „Łowca
nastolatek” to rzetelnie napisany reportaż, który opiera się na
długo gromadzonych faktach, rozmowach ze świadkami. Mikołaj
Podolski poświęcił sporo czasu na dokopanie się do niewygodnych
danych, ryzykował rozmowami z zamieszanymi w aferę. Nie
tylko zebrał te informacje, ale potrafił je również dobrze
przedstawić. W swojej książce wspomina o dwójce
dziennikarzy, którzy wcześniej opublikowali reportaż dotyczący
Zatoki Sztuki, jednak zamieścili w nim wiele nieprawdziwych
treści. Po co? Żeby historia się sprzedała, żeby brzmiała
ciekawiej. Podolski na szczęście tak nie zrobił. Nie oszukuje
czytelnika, nie sprzedaje fałszywych wydarzeń. Sama sprawa jest
wystarczająco przerażająca, nie trzeba jej dodatkowo ubarwiać.
Polecam „Łowcę
nastolatek” wszystkim, którzy lubią literaturę faktu, a także
tym, którzy chcieliby dowiedzieć się więcej o jednej
z największych afer w Polsce, a zwłaszcza
w Trójmieście.
Wyd. W. A. B.; str. 336, lipiec 2020
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu W. A. B.
Z ciekawością przeczytam, lubię tego typu historie
OdpowiedzUsuń34 yr old Librarian Randall Doppler, hailing from Terrace Bay enjoys watching movies like Downhill and Candle making. Took a trip to Coffee Cultural Landscape of Colombia and drives a Ferrari 250 LM. Strona glowna
OdpowiedzUsuń