lutego 13, 2023

"Tylko przetrwaj noc" Riley Sager

Riley Sager to głośne nazwisko. Każda nowa książka wywołuje szum w czytelniczym środowisku, przyciągając wiernych fanów. Sama długo zabierałam się do twórczości autora. „Wróć przed zmrokiem” było dobre, ale dopiero „Tylko przetrwaj noc” porwało mnie bez reszty. Już na samym początku mogę zdradzić, że to była najlepsza powieść, jaką przeczytałam w styczniu.

Dziewczyna. Morderca. Samochód.

Listopad 1991 roku. George W. Bush jest prezydentem, w radiu leci Nirvana, a Charlie Jordan jedzie w samochodzie mężczyzny, który najprawdopodobniej jest seryjnym mordercą.

Nie znali się wcześniej. Po prostu oboje zmierzali w stronę Ohio. Widocznie on też miał powód, by opuścić uniwersytet w połowie semestru.

Po drodze rozmawiają, ostrożnie unikając dominującego w wiadomościach tematu – Kampusowego Zabójcy. Coraz bardziej zaniepokojona Charlie ma wątpliwości. W Joshu jest coś podejrzanego… Kiedy mkną pustą autostradą w środku nocy, pasażerka zaczyna podejrzewać, że podróżuje razem z mordercą z kampusu.

A to znaczy, że może skończyć jako jego następna ofiara.”

(https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5024466/tylko-przetrwaj-noc)

Charlie musi szybko opuścić kampus, po tym jak jej przyjaciółka została zamordowana przez Kampusowego Zabójcę. I chociaż wszyscy żyją w strachu przed kolejnym atakiem, to ona decyduje się na podróż autem do domu z nieznajomym. Logiczne, prawda? To była rzecz, której kompletnie nie mogłam zrozumieć i która irytowała mnie w bohaterce. Gdyby to moja przyjaciółka padła ofiarą mordercy, w życiu nie wybrałabym się w trasę z kompletnie obcą osobą, o której nic nie wiem, nie zna go żaden z moich znajomych. Jednak gdyby nie błąd Charlie, nie byłoby tej wciągającej historii.

Sager od samego początku wciągnął mnie w swoją opowieść. Pierwsza część książki w większości toczyła się w jadącym samochodzie, a mimo to akcja nie była nudna. Czułam napięcie panujące w pojeździe, niepewność towarzyszącą Charlie. Z jednej strony fabuła powoli toczyła się do przodu, a z drugiej mój mózg pracował na najwyższych obrotach, analizując każde słowo i gest między bohaterami. Czy Josh ma coś na sumieniu? A może to wszystko tylko wydaje się dziewczynie, działa pod wpływem emocji? Autor umiejętnie bawi się czytelnikiem, podsycając jego ciekawość i prowokując do zadawania sobie podstawowego pytania: co jest prawdą?

W pewnym momencie lektury nastąpił taki zwrot akcji, że aż złapałam się za głowę. Na usta cisnęły mi się słowa „co tu się od********?!”. Byłam tak zszokowana, zastanawiałam się czy nie przeoczyłam jakichś wskazówek, może podążyłam fałszywym tropem. Takiej niespodzianki się nie spodziewałam i dla mnie był to jeden z momentów, w których utwierdziłam się w przekonaniu, że to naprawdę dobra książka.

Sprawcy nie odgadłam dobrze, chociaż przez ułamek sekundy pewne podejrzenia przeszły mi przez głowę. Nie poszłam jednak tym tropem. Samo zakończenie, pomijając rozwiązanie sprawy, również jest ciekawe i pomysłowe. „Tylko przetrwaj noc” rozbudziło moją fascynację autorem i będę musiała nadrobić jego najnowszą powieść, „Dom po drugiej stronie jeziora” oraz „Zamknij wszystkie drzwi”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Licencja na czytanie , Blogger