Udało mi się bardzo szybko przeczytać kolejną książkę i już wczoraj mogłam dodać nową recenzję. Postanowiłam jednak poczekać, przemyśleć sprawę i pożyć jeszcze chwilę w tym fikcyjnym świecie. Jest to druga książka, którą kupiłam po przeczytaniu pozytywnych recenzji na innych blogach. Gdyby nie one, zapewne nie mogłabym odhaczyć jej jako przeczytanej. Mowa jest o "Dotyku Julii" Tahereh Mafi.
"Nikt nie wie dlaczego dotyk Julii zabija.
Bezwzględni przywódcy Komitetu Odnowy chcą wykorzystać moc dziewczyny, aby zawładnąć światem. Julia jednak po raz pierwszy w życiu się buntuje. Zaczyna walczyć, bo u jej boku staje ktoś, kogo kocha."
Siedemnastoletnia dziewczyna o imieniu Julia, przez 264 dni siedzi samotnie w jednej z cel w szpitalu dla psychicznie chorych. Tak naprawdę nie jest szalona, jest po prostu... inna. Pewnego dnia dołącza do niej nieznajomy chłopak. Próbuje on nawiązać kontakt z dziewczyną, ta jednak zbudowała dookoła siebie barierę. Z upływem czasu zaczyna ona dostrzegać, że nieznajomy wcale nie jest... nieznajomy. Rozpoznaje w nim chłopaka z przeszłości, jedynego który był dla niej dobry. Adam.
Tymczasem chłopak okazuje się pracować dla Komitetu Odnowy, który pod przykrywką dobrych działań, tak naprawdę niszczy wszystko co było pozytywne na świecie, niszczy bezpieczeństwo ludzi. Głównym zwierzchnikiem Adama jest bezwzględny Warner, który chce wykorzystać dar Julii do swoich własnych, niecnych celów. Chce, aby dziewczyna torturowała dla niego wrogów. Jednak dziewczyna, pomimo wielu krzywd których doznała, nawet od swoich rodziców, nie jest złą osobą, wciąż zależy jej na świecie i innych ludziach. Postanawia się sprzeciwić i walczyć, zwłaszcza gdy u jej boku staje Adam.
"Zostałam przeklęta.Mam niezwykły dar."
"Główną bohaterką historii jest Julia. Posiada ona moc, którą przeklina z całych sił. Jej dotyk zabija. Nikt nie może jej dotknąć, jeżeli nie chce cierpieć, aż w końcu umrzeć. Dziewczyna została odtrącona przez swoich rodziców, którzy chcieli wyprzeć się prawdy, zapomnieć że ich córka jest potworem. Przez kilka lat była badana, aż wreszcie trafiła do szpitala dla psychicznie chorych. Marzyła o wolności, o bliskości drugiej osoby. Chciała mieć przyjaciela, chciała móc się do kogoś przytulić, złapać za rękę. Chciała, aby ludzie nie patrzyli na nią ze strachem i odrazą. Wiele przeszła, ale wciąż zachowała dobro w swoim sercu. Troszczyła się o innych, odczuwała ich ból. Chociaż ma w sobie ogromną siłę, często jednak czuje się zagubiona i bezsilna.Jestem potworem.Mam nadludzką moc."
Adam to kolega z przeszłości Julii. Chociaż nigdy ze sobą nie rozmawiali, Adam zakochał się w dziewczynie (z wzajemnością). Pokochał jej dobro, więc zawsze jej bronił przed innymi. Nigdy jednak nie zebrał się na odwagę, aby porozmawiać z nią. Aż do momentu, gdy dołączył do niej w celi. Adam to odważny, młody chłopak, który zbyt wcześnie musiał na siebie wziąć ogromną odpowiedzialność. Dla swoich najbliższych zrobi wszystko, nie zawaha się przed niczym. Wstąpił do wojska, ponieważ była to dla niego jedyna nadzieja na przetrwanie, nie miał innego wyboru. Nigdy jednak nie stał się zły, nigdy nie zatracił swoich wartości.
"Mój dotyk zabija.Mój dotyk to moja siła."
"Język jest prosty, ale dobry. Pomagał mi wczuć się w sytuację Julii, wraz z nią przeżywałam jej wahania i rozterki. Czyta się przez to niesamowicie szybko i przyjemnie. Autorka używała powtórzeń, liczb oraz przekreśleń, z czym spotkałam się po raz pierwszy. Pasowało mi to, wszystko wydawało się tworzyć spójną całość. Pasowało do głównej bohaterki i jej uczuć.Jestem narzędziem zniszczenia.Będę walczyć o miłość."
Historia również bardzo mi się spodobała, wciągnęłam się i nie mogłam oderwać się od książki. Pochłonęłabym ją w jeden wieczór, ale postanowiłam dłużej nacieszyć się nią i rozłożyłam to na dwa dni. Nie chciałabym Wam zdradzać za dużo, a zarys fabuły przedstawiłam już na początku. Najlepszą rekomendacją będzie fakt, iż nie mogę się doczekać sięgnięcia po drugi tom. Najchętniej już poleciałabym do księgarni, aby go kupić. Zdecydowanie polecam :)
"Nie mówię mu: kłamię. Nigdy mu nie powiem: możesz mnie dotknąć. Chcę mu powiedzieć: proszę, dotknij mnie."
__________________________________________________
PS. Udało mi się sprawić, że notka wygląda spójnie, bez milionów różnych czcionek czy innego tła. Mam nadzieję, że nic się nie zmieni :)
Od bardzo dawna chcę przeczytać tą powieść, ale niestety nie mam pieniędzy na nowe książki. Czytałam już wiele recenzji tej książki jednak twoja sprawiła, że mam jeszcze większą ochotę na przeczytanie. To są zdecydowanie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńGenialna pozycja. Polecam.
OdpowiedzUsuńKocham tę książkę i super, że się za nią zabrałaś!
OdpowiedzUsuńMusisz skopiować ten tekst i "wklej jako zwykły tekst" powinno zadziałać :)
Pozdrawiam
Słyszałam już o tej książce. I mam obydwie części w planach.
OdpowiedzUsuńMnie ta książka jakoś nie oczarowała. Przed jej przeczytaniem zapoznałam się z wieloma pochlebnymi recenzjami i spodziewałam się dużo więcej po historii Julii. :)
OdpowiedzUsuńJak Ty na to czas znajdujesz, podziwiam :) Książka.. nawet, nawet..
OdpowiedzUsuńBohaterka, której dotyk zabija, to trochę jak symbol naszych czasów, kiedy coraz więcej osób zostaje wyalienowanych i mówi się o stopniowym zanikaniu kontaktu z drugim człowiekiem na rzecz relacji wirtualnych. ;)
OdpowiedzUsuń"Dotyk Julii" jakoś specjalnie mnie nie zachwycił, ale i tak zamierzam sięgnąć po kontynuację :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej książki , w świecie blogosfery jest dosyć głośna :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka dobrych opinii o niej więc chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuń