lipca 17, 2014

82. "Zabawka diabła" Matt Richtel

"80-letnia Lane Idle zna pewną tajemnicę, ale jej nie pamięta. Niczego nie pamięta. To niedobrze, tak się bowiem składa, że jeśli jej tajemnica nie zostanie ujawniona, świat czekają ogromne zmiany. Zdecydowanie na gorsze. 
Nat Idle jest dziennikarzem śledczym. W miarę możliwości stara się opiekować babcią dotkniętą starczą demencją. Kiedy pewnego dnia wychodzi z nią na spacer do parku, padają strzały. Uciekając przed gotowymi na wszystko prześladowcami, Nat trafia na trop gigantycznej afery sięgającej korzeniami samego serca Doliny Krzemowej. Klucz do zagadki, którą musi rozwikłać, by ocalić życie, jest ukryty we wspomnieniach staruszki. Problem w tym, że tych wspomnień - przynajmniej pozornie - już nie ma..."

W obecnych czasach komputery, telefony czy tablety, pamiętają za nas adresy, numery kontaktowe, hasła dostępu czy daty spotkań. Staliśmy się przez to wygodni, gdyż nie musimy ćwiczyć naszej pamięci, która – nieużywana – zmniejsza swoje możliwości. Czy w dobie szybko rozwijającej się technologii jesteśmy skazani na utratę naszych wspomnień i danych osobowych? Matt Richtel w swojej powieści „Zabawka diabła” podejmuje się właśnie tego tematu.

Nat Idle nigdy nawet nie podejrzewał jakie tajemnice skrywa jego ukochana babcia. Kiedy niespodziewanie odkrywa spisek, w którym staruszka odgrywa nieznaną rolę, ze wszystkich sił stara się dociec prawdy. Nie wie komu może ufać, zewsząd otacza go niebezpieczeństwo. Im bardziej zagłębia się w sprawę, tym staje się ona poważniejsza. Mężczyzna musi jak najszybciej dokończyć swego dzieła, nie tylko dla bezpieczeństwa własnego oraz rodziny, ale również narodu.

Chciałabym zacząć od rzeczy, które ujęła mnie w tej książce najbardziej. Lane Idle, osiemdziesięciolatka z wieloma tajemnicami. Chociaż zaczyna ją dopadać demencja starcza, zachowała sprawność fizyczną (Niebieski pas karate! I wciąż używa poznanych technik walki). Kiedy odzyskuje trzeźwość umysłu, wspiera swojego wnuka dobrą radą, a także ogromnym poczuciem humoru. Jest to postać, którą ogromnie polubiłam. Nie tylko jako uroczą staruszkę, ale również jej młodszą wersję ze wspomnień – odważną, inteligentną dziewczynę. Lane uwielbiała rozpieszczać swojego wnuka i wbrew prośbom jego rodziców, rzucała go na głęboką wodę (Dosłownie. W końcu nauczyła go jak się topić). Więź między kobietą a Natem była prosta, oparta na szczerym uczuciu, chociaż niepozbawiona wad. Mężczyzna doskonale wiedział, że poświęcał zbyt mało czasu swojej schorowanej babci i z głębi serca postanowił to zmienić.

Krucjata Ludzkiej Pamięci to program, który pozwala zapisywać wspomnienia. Czy jest to jednak jedyny cel, w którym został stworzony? Kiedy technologia i medycyna łączą się, a osiągnięcia tego połączenia trafiają w niepowołane ręce, pojawia się ogromne niebezpieczeństwo. Pomysł na fabułę, którą stworzył Matt Richtel był dla mnie nowością. Uważam go za naprawdę ciekawy, idealnie dopasowany do obecnych czasów i wciąż rozwijającej się technice i medycynie. Wszyscy szukają sposobów, aby poprawić własne zdrowie oraz ułatwić życie. Podobnie jak Nat, nie wiedziałam kto jest godzien zaufania, a kto spiskuje, by osiągnąć wyższy cel.

Z przykrością przyznaję, iż zdarzały się momenty, w których gubiłam się w akcji bądź nie rozumiałam wywodów bohaterów. Niektóre opisy dotyczące technologii czy zagadnień z zakresu biologii były dla mnie niejasne, zawarte w długich akapitach lub napisane średnio zrozumiałym językiem. W tych momentach powieść wymaga zdecydowanie większego skupienia, jeżeli ktoś chce dokładnie znać wszystkie szczegóły.

„Zabawkę diabła” uważam za lekturę z interesującym, pomysłowym wątkiem sensacyjnym. Momentami może być przyciężkawa, jednak w ogólnym podsumowaniu uznają ją za pozytywną, do tego z przecudowną postacią Lane Idle. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję panu Rafałowi oraz Wydawnictwu Akurat.
http://www.wydawnictwoakurat.pl/

7 komentarzy:

  1. Myślę, że przypadłaby mi do gustu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam podobne odczucia co do tej książki. W końcu nie wiem, czym był ten "wielki sekret"... Ale Lane była naprawdę świetna! :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się sam pomysł na fabułę. Poza tym czytałam wiele pozytywnych recenzji tej książki. Chyba się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dość oryginalnie i przemyślanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fabuła mnie strasznie zaciekawiła! Chciałabym przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Możliwe, że trafiłaby w mój gust :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Licencja na czytanie , Blogger