To właśnie uświadamia sobie siedemnastoletnia Sky, kiedy spotyka Deana Holdera. Chłopak dorównuje jej złą reputacją i wzbudza w niej emocje, jakich wcześniej nie znała. W jego obecności Sky odczuwa strach i fascynację, ożywają wspomnienia, o których wolałaby zapomnieć. Dziewczyna próbuje trzymać się na dystans – wie, że Holder oznacza jedno: kłopoty. On natomiast chce dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Gdy Sky poznaje Deana bliżej, odkrywa, że nie jest on tym, za kogo go uważała, i że zna ją lepiej, niż ona sama siebie. Od tego momentu życie Sky bezpowrotnie się zmienia."
„Hopeless”
otrzymało wiele pozytywnych recenzji, do tego ze wszystkich stron
otaczały mnie zdjęcia tej książki oraz komentarze zachwyconych
czytelników. Stwierdziłam, że nadszedł czas, abym i ja zapoznała
się z kolejnym hitem, który podbija serca moli książkowych.
Sky ma siedemnaście
lat i pierwszy raz pójdzie do szkoły. Wychowywana samotnie przez
matkę, która robi jej również za przyjaciółkę i nauczyciela,
nie ma dostępu do Internetu, telewizora ani telefonu komórkowego.
Chociaż uczniowie nie znają jej osobiście, została jej
przyklejona łatka łatwej dziewczyny, a wszystko przez przyjaźń z
Six. Nastolatka stara się unikać kłopotów, ale to one szybko
znajdują ją i to w dość nietypowej postaci – Deana Holdera.
Przystojny chłopak z ciężką przeszłością zwiastuje kłopoty.
Aby swoją recenzję
zakończyć pozytywnie, zacznę od tego, co mnie okropnie
denerwowało. Dlaczego jest to kolejna książka, w której główna
bohaterka musi mieć palpitacje na widok chłopaka? Zaczynając
czytać „Hopeless” miałam wrażenie, że Sky będzie
interesującą postacią, niebanalną. Nie obchodzi jej co myślą o
niej inni, nie zna się na nowinkach technologicznych, nie jest
słodką i naiwną królewną. Ale ale... Wtedy na scenie pojawia się
ON, boski Dean Holder i nagle nasza dziewczyna albo traci język w
buzi, albo popada w kolejną skrajność, czyli gada co jej ślina na
owy język przyniesie. Chłopak nie musi nawet jej dotykać, a ona
cała już drży, ma problemy z oddychaniem i nawet kiedy on ją
rani, to przecież wystarczy, że przyjdzie i się przytuli, to ma
już pełne rozgrzeszenie. Naprawdę? NAPRAWDĘ?!?!
Na szczęście jest
to jedyna rzecz, która denerwowała mnie podczas lektury. Sama
fabuła z pozoru może wydawać się oklepana, ona zagubiona, on
seksowny i niegrzeczny, na pewno połączy ich uczucie, pokonają
przeszkody i będą o siebie walczyć. Autorka wprowadziła jednak do
swojej powieści tajemnicę, i to właśnie ona sprawia, że
„Hopeless” wyróżnia się na tle innych książek o tej samej
tematyce. Nie będę Wam zdradzać o co chodzi, gdyż zabrałabym Wam
całą radość czytania, ale powiem jedno – prawda potrafi
okrutnie ranić.
Książkę czytało
mi się szybko. Miałam wrażenie, że ledwo do niej usiadłam, a
zaraz się skończyła. A wszystko to dzięki lekkiej i płynnej
narracji pierwszoosobowej, którą prowadziła Sky. Nie ma tutaj
wyszukanego języka czy opisów, które mają niezliczone epitety i
są bardzo rozbudowane.
Miałam bardzo
napompowane oczekiwania w stosunku do tej powieści. Podobała mi
się, spędziłam z nią przyjemnie czas, ale nie zrobiła ona na
mnie aż tak wielkiego wrażenia, jak się spodziewałam. „Hopeless”
jest powieścią o odwadze, jaką musimy w sobie znaleźć, aby
pogodzić się z bolesną prawdą; jest o wybaczaniu, bólu oraz sile
uczucia. Jeżeli zdecydujecie się spędzić z nią czas, na pewno
nie będzie on stracony.
Hopeless <3 Uwielbiam. Uwielbiam bardzo, bardzo. :) Może dlatego, że Sky jest do mnie strasznie podobna. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Mam ochotę na tę książkę:)
OdpowiedzUsuńTak to już jest jak przeczyta się tyle zachęcających i dobrych recenzji na temat jakieś ksiażki to potem mamy zbyt wysokie wymagania i czujemy sie zawiedzeni. Niejednokrotnie się na tym przejechałam. Twoja recenzja bardzo mi się przydała, ponieważ ostudziła nieco moją fascynacje tą ksiażką.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, w bibliotece wciąż jej nie ma, jest jedną z najbardziej rozchwytywanych książek. Po drugie, mogę na nią czekać latami, a po trzecie zupełnie nie mam żadnych oczekiwań, wręcz jestem pewna, że będzie beznadziejna.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Wszędzie słyszę, że reklama tej książce dała dużo. No cóż czasem są takie książki, że czyta je się miło, lecz nic w nas nie pozostawiają.
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka recenzji tej książki i mam na nią wielką ochotę. Myślę, że niedługo do niej zajrzę.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńOstatnio głośno się zrobiło o tej książce. Ciągle jakieś reklamy widzę, recenzji też dużo czytałam. Ale nadal nie jestem zainteresowana, nie moja tematyka :)
pasion-libros.blogspot.com
Cudowna książka <3
OdpowiedzUsuńOstatnio mam koszmarną awersję do aktualnych hitów książkowych - jeśli w zbyt krótkim czasie zobaczę jakiś tekst na zbyt wielu blogach, odkładam go na później. ;) A tak serio, słyszałam różne skrajne zdania o "Hopeless" i wciąż nie mogę się przekonać. Czuję, że pewne rzeczy zbytnio by mnie denerwowały.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest już u mnie, będę wkrótce czytać. :) Jestem jej bardzo ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńJa książkę kocham i bardzo bardzo pozytywnie wspominam (może dlatego, że czytałam ją przed jej polską premierą, gdy nie było jeszcze na nią takiego szału i podchodziłam do czytania nie mając zbyt wielkich oczekiwań odnośnie lektury) ;)
OdpowiedzUsuńChyba zaufam Twojej opinii i spędzę z nią trochę czasu. Brak rozbudowanych opisów tym bardziej mnie do tego zachęca. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo chcę zapoznać się z tą powieścią. I mimo to,że jakoś specjalnie Cię nie oczarowała, to pozostaje w moich najbliższych planach :)
OdpowiedzUsuńMiło spędziłam czas przy tej książce , ale tak samo jak Ty , miałam większe oczekiwania co do niej ;)
OdpowiedzUsuń