„Monument 14.
Odcięci od świata” to powieść dla młodzieży, a chociaż
nastolatką już nie jestem, wciąż lubię czytać takie książki.
Dzieło Emmy Laybourne rzuciło mi się w oczy w księgarni, a kiedy
wydawnictwo Rebis odpowiedziało pozytywnie na moje pytanie o
egzemplarz recenzencki, byłam naprawdę zadowolona.
Nad Monumentem
przetacza się ogromna chmura gradowa, która wywołuje w mieście
zamieszanie. Grupa młodszych dzieci, wraz z gimnazjalistami i
licealistami, znajduje schronienie w zamkniętym sklepie Greenway. Nie
wiedzą, że grad był tylko przedsmakiem do znacznie gorszych
wydarzeń. Odcięci od świata, muszą radzić sobie sami i zacząć
wzajemnie współpracować, aby przetrwać.
Praktycznie w ciągu
jednego dnia przeczytałam dwie części Monumentu
14. Wciągnęła mnie
historia, którą przedstawiła Laybourne. Początkowo zastanawiałam
się, jak autorka poprowadzi akcję powieści, tak aby nie zanudzić
czytelnika. Chociaż akcja działa się tylko w zamkniętym sklepie,
miała dość szybkie tempo, obfitowała w małe, ale ciekawe
wydarzenia. Zwłaszcza kiedy polubiło się głównych bohaterów,
chciało się śledzić ich losy. Powiem Wam szczerze, że broń
chemiczna nie jest żadną nowością w powieściach, a jednak nie
miałam wrażenia powtarzalności w przypadku tej serii.
Pomysłowe
wydają mi się skutki tej broni, jak działają na ludzi. I przede
wszystkim, jak wpłynęło to na historię.
Grupka
licealistów, do tego dwójka gimnazjalistów i małe dzieci. Nie
spodziewałam się, że tacy bohaterowie będą w stanie mnie
zainteresować, aż zacznę darzyć ich sympatią. Kłamałabym, gdym
powiedziała, że nie przeżywałam wraz z nimi tej historii. Postaci
były tak różne od siebie, każdy miał własny charakter. Autorce
udało się stworzyć prawdziwe osoby, które spokojnie mogłabym
spotkać na ulicy. Nie miałam wrażenie sztuczności dialogów
między bohaterami, którzy musieli radzić sobie z trudną sytuacją,
dodatkowo pogłębianą przez szkolne sympatie i antypatie, a
emocje mocno w nich buzowały.
Wiecie, że nawet płaczące dzieci nie denerwowały mnie? Pomimo
sporej ilości wylanych łez, były naprawdę urocze, inteligentne i
dzielne.
„Monument
14. Odcięci od świata” czytało mi się bardzo szybko. Język był
odpowiednio dopasowany do gatunku, lekki i przyjemny, bez
sztuczności. Połączenie tego z interesującą
historią sprawiło, że nie mogłam oderwać się od książki.
Jeszcze w ten sam dzień sięgnęłam po drugi tom serii i powiem
Wam, że z niecierpliwością czekam na pojawienie się trzeciej
części. Jestem
zaintrygowana, chciałabym wiedzieć jak potoczą się losy
bohaterów. Chyba nie muszę pisać, że polecam Wam tą powieść.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Domowi Wydawniczemu Rebis.
To mnie zachwyciłaś, bo również poluję na obydwie części i pomimo iż najmłodsza nie jestem, również lubię sięgać po takie pozycje, teraz wiem na pewno, że muszę je kupić!
OdpowiedzUsuńWidzę, że to dość ciekawa seria. Jeśli będę miała okazję to przeczytam.
OdpowiedzUsuńCzytałam :) Bardzo mi się podoba początek całej trylogii. Mam oczywiście w planach przeczytać kontynuację, bo czuje, ze muszę poznać dalsze przygody bohaterów, z którymi tak bardzo sie zżyłam.
OdpowiedzUsuńKurde, wszędzie aż się roi od pozytywnych recenzji tej książki, a ja dalej nie mam jej na swojej półce! :(
OdpowiedzUsuńOstatnio napotkałam tę książkę w Empiku, ale nie zdecydowałam się na zakup - choć lubię książki dla młodzieży, ta wydała mi się zbyt... dziecięca. Po Twojej recenzji (pierwszej, którą mam okazję czytać) widzę, że się pomyliłam. Teraz mam na tekst naprawdę dużą ochotę. :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze tej książki, ale wszędzie napotykam się na pozytywne opinie. Poza tym to jak najbardziej mój gatunek, więc będę musiała ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i również byłam bardzo zadowolona z lektury. :) Wprost NIE MOGĘ się doczekać kontynuacji! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry