Nele Neuhaus jest
jedną z moich ulubionych autorek, tworzącą ciekawe, wielowątkowe
kryminały. Czytałam kilka jej książek i zawsze byłam zadowolona.
Jej najnowsza powieść, W lesie,
to ósmy tom z serii o Oliverze von Bodensteinie oraz Pii Kirchhoff.
Na
leśnym kempingu wybucha pożar, a policja znajduje spalone zwłoki.
Niedługo po tym wydarzeniu dochodzi do kolejnego morderstwa.
Bodenstein jest przekonany, że morderstwa te łączą się ze sprawą
sprzed czterdziestu lat, kiedy zaginął jego najlepszy przyjaciel
Artur. Aby rozwiązać współczesne zbrodnie, komisarze będą
musieli zagłębić się w przeszłość i skonfrontować mieszkańców
Ruppertshain z bolesną prawdą. Wkrótce jednak giną
kolejne osoby…
W lesie
to istny grubasek, ma dużo więcej stron niż poprzednie części.
Zastanawiałam się czy autorce uda się utrzymać poziom przez cały
czas i mogę powiedzieć, że
zdecydowanie stanęła na wysokości zadania. Od początku do końca
byłam zaintrygowana historią, starając się w głowie połączyć
wszystkie fakty i ułożyć z nich spójną całość. Neuhaus zawsze
wprowadza dużo wątków, miesza czytelnikowi w głowie, sprawiając
iż co chwilę myślałam „to na pewno będzie morderca, są
solidne dowody na jego winę”, aby kilkanaście stron później
zwątpić w swoją teorię. Na plus dla pisarki jest to, że chociaż
wątków i motywów jest sporo, każdy z nich jest logicznie
wytłumaczony, żaden nie jest dodany tylko po to, aby skomplikować
opowieść.
Muszę
przyznać, że w porównaniu do innych książek, które miałam
okazję czytać, W lesie
jest wyjątkowo brutalne i pojawia się w nim więcej ofiar. Mimo to
nie jest to książka, w której krew leje się strumieniami, a
żołądek wywraca się do góry nogami ze zgrozy i obrzydzenia.
Sprawa była bardziej skomplikowana, gdyż komisarze musieli połączyć
ze sobą kilka zbrodni, a także rozwiązać zagadkę sprzed wielu
lat. Jako iż Bodenstein znał zarówno zmarłych, jak i świadków,
był mocno powiązany ze sprawą, która mogła stać się dla niego
zbyt osobista. Musiał odłożyć na bok swoje subiektywne opinie i
spojrzeć na całą sytuację z odległości,
w czym na szczęście pomogła mu zarówno Pia, jak i pozostali
współpracownicy.
W
tej części pojawiło się bardzo dużo nowych postaci. Początkowo
miałam duży problem z zapamiętaniem nazwisk, łączeniem ich z
konkretną historią. Musiałam czasem wracać kilka stron wcześniej,
aby upewnić się kim była dana osoba, jak była powiązana z
ofiarami. Z biegiem czasu jednak ten problem zanikał, a ja mogłam
się skupić tylko i wyłącznie na lekturze, nie zaś na
przewracaniu kartek do tyłu.
Polecam
wszystkim W lesie, a
także pozostałe książki Nele Neuhaus. Nie trzeba ich czytać w
kolejności, ja sama tego nie robiłam, a spokojnie odnalazłam się
w fabule. Każdy tytuł dotyczy innej zbrodni, a całość łączą
tylko główni bohaterowie. Tylko wątki z ich życia prywatnego będą
się przeplatać we wszystkich tomach, co może stanowić delikatny
spoiler. Nie jest to jednak przeszkodzą, nie przeszkadza w czerpaniu
przyjemności z lektury.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina.
Recenzja znajduje się również na:
Lubimy czytać || Bonito || Empik || Gandalf
Lubimy czytać || Bonito || Empik || Gandalf
Dobrze, że nie trzeba czytać tych ksiażek po kolei, ale ja i tak to zrobię, bo wolę mieć wszystko uporządkowane, bez żadnych spoilerów. Co tu kryć - uwielbiam kryminały i obok żadnego nie przejdę obojętnie. Ciekawi mnie również to, że jest miejsce w tej fabule na brutalizm. Chętnie przeczytam i już zapisuje tytuł.
OdpowiedzUsuń