lipca 26, 2017

178. "Przeczucie" Tetsuya Honda


PRZEDPREMIEROWO!! 
16.08.2017
  
Lubię kryminały, chociaż wiele osób pewnie zarzuciłoby mi, że jako ich fanka nie znam takich bestsellerowych autorów jak Jo Nesbo, Charlotte Link, Camilla Lackberg, Katarzyna Bonda czy Remigiusz Mróz. Biorę to na klatę, bo wiem że kiedyś przyjdzie na nie pora (albo i nie, bo będę miała inne tytuły na oku). Chociaż nie czytałam nic z wyżej wspomnianych pisarzy, to zaczytywałam się w niszowych chińskich kryminałach Roberta van Gulika, a jego seria o sędzim Di była dla mnie świetną rozrywką. I to właśnie dzięki ich lekturze, tak szybko zdecydowałam się na Przeczucie Tetsuy Hondy, zwanego cesarzem japońskiego kryminału. Po co iść za tłumem i chwalić skandynawskie serie, skoro można poznać coś zupełnie nowego i odmiennego?

Młoda pani komisarz, Reiko Himekawa, zostaje wezwana na miejsce zbrodni. Znaleziono zwłoki zapakowane w niebieski worek, porzucone w krzakach, potraktowane niczym śmieci. W Tokio, mieście, w którym dba się o porządek. Mężczyzna był brutalnie torturowany, a ciało okaleczono nawet po śmierci. Reiko zdaje się na swój instynkt i dzięki jej intuicji zostają odnalezione kolejne ciała. Tylko czy przeczucia wystarczą, aby znaleźć sprawcę tych okrutnych zbrodni, gdy na szali jest zarówno życie niewinnych, jak i jej kariera?

Przede wszystkim cieszę się, że główną bohaterką jest kobieta. Młoda, piękna, ale również inteligentna i ambitna. Kobieta, która rządzi mężczyznami, śmiało stawia kroki w policyjnym świecie i nie daje się sprowadzić do roli maskotki czy posiadaczki atrakcyjnej powierzchowności. Chociaż oczywiście niektórzy panowie chętniej widzieliby ją w skąpej sukience w restauracji niż na służbowej odprawie. Reiko ma swoją mroczną przeszłość, jednak udało się jej ją pokonać i osiągnąć sukces. Nie jest ideałem, wie że popełnia błędy. Co czyni ją ludzką, przystępną i zdecydowanie mi się podoba.

Inni bohaterowie? Cała ich gama, chociaż niektórzy nie byli mocno eksponowani. Najważniejszym z nich był Kensaku Katsumata, również komisarz wydziału zabójstw. Niby stróż prawa, niby pogromca złoczyńców, a jednak totalny dupek. Tak, Kensaku Katsumata wzbudzał we mnie tak wielką złość, że gdybym mogła, to strzeliłabym mu z liścia w policzek za jego bezczelność i chamskość. Dobrze jednak, że taki ktoś pojawił się w powieści, bo dodał jej kolorytu.

Sprawa, którą miała rozwiązać Reiko była trudna, a policja miała z nią sporo problemów. Brutalność zbrodni była ogromna, zdarzyło mi się kilka razy robić przerażoną minę, gdy moja wyobraźnia dawała się ponieść opisom autora. Nie pojawiło się tutaj zbyt wiele wątków, które miały rozpraszać podczas lektury i wprowadzać chaos w głowie czytelnika. Mimo to miałam nad czym główkować, szukałam rozwiązania i dopiero pod sam koniec zdołałam rozwikłać zagadkę.

Przeczucie wciągnęło mnie od pierwszej strony. Tetsuya Honda potrafił zaintrygować mnie, przyciągnąć moją uwagę i zachęcić do dalszej lektury. Zdarzały się momenty przestoju w sprawie, ale wtedy na pierwszy plan wychodziło prywatne życie pani komisarz, przez co mogłam ją lepiej poznać, nie oddalając się zbytnio od głównego wątku. Jedyne co mogłabym uznać za słabszą stronę książki, to motyw flirtu bohaterów. Moim zdaniem było to odrobinę sztuczne, dziecinne, wyolbrzymione. Czytając książkę wyobrażałam sobie bohaterów jako zdystansowanych, profesjonalnych. Dało się odczuć, iż panuje między nimi hierarchia, wszystko jest ustalone i uporządkowane.

Polecam Przeczucie wszystkim molom książkowym, lubującym się w kryminałach. To doskonała okazja, aby przenieść się na egzotyczny wschód, poznać obcą nam kulturę. Na podstawie książek powstały dwa seriale, film telewizyjny oraz kinowy. Już wiem zatem co będę oglądać, gdy skończą mi się seriale. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Znak.

 Recenzja znajduje się również na:

2 komentarze:

  1. Wow, wow, wow! Japoński kryminał, super.

    Masz rację, nie sztuka zachwycać się tym, co wszyscy zachwalają. Sztuką jest znaleźć coś dla siebie. Cieszę się, że ten japoński pisarz przypadł Ci do gustu. Fanką kryminałów nie jestem, ale zdarzyło mi się przeczytać nie jeden i nie dwa. Może i po ten sięgnę. Zachęciłaś mnie bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A czy Ty musisz czytać to co wszyscy? To co jest w modzie? No właśnie nie i masz rację, że lepiej odkrywać te niszowe dzieła, ale równie dobre co niejeden bestseller.

    A ja japońskiego kryminału nie miałam jeszcze okazji czytać, więc tym bardziej jestem zachęcona tą pozycją, bo czuję, ze dostarczy mi rozrywki i sporej wiedzy na temat tamtej strony świata.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Licencja na czytanie , Blogger