
Tytuł: Czas krwawego księżyca
Autor: David Grann
Wydawnictwo: W. A. B., Grupa Wydawnicza Foksal
Premiera: 15.02.2018
Tłumaczenie: Piotr Grzegorzewski
Tytuł oryginalny: Killers of the Flower Moon. The Osage Murders and the Birth of the FBI
Liczba stron: 352
W latach 20. XX wieku indiańskie plemię Osagów z Oklahomy należało do najbogatszych ludzi świata. Dzięki złożom ropy odkrytym na ich terytorium, mogli mieszkać w luksusowych domach, wysyłać dzieci do europejskich szkół, posiadać służbę. Aż nagle zaczęli znikać w niewyjaśnionych okolicznościach. Znikali nie tylko bogaci Indianie, ale również osoby, które dążył do wyjaśnienia zaginięć i morderstw. Po latach śledztwo przejęło świeżo powstałe FBI, w swojej pierwszej sprawie zajmując się jednym z najmroczniejszych spisków w dziejach Stanów Zjednoczonych.
Indianie zostali
zmuszeni do opuszczenia swojego terytorium. Przez 20 lat oddali
prawie 40 milionów hektarów ziemi, przenosząc się do mniejszego
rezerwatu w południowo-wschodnim Kansas. Wymuszone migracje oraz
ospa wietrzna pomniejszyły populację Osagów. Kiedy podpisywano
umowę, udało się dodać zapis „Ropa naftowa, gaz, węgiel i
minerały ukryte w ziemi (…) należeć będą do plemienia Osagów”.
Chociaż na początku wydawało się to dość osobliwym
zabezpieczeniem, później okazało się być świetnym rozwiązaniem.
Nawet dzierżawiąc swoje ziemie białym ludziom, Osagowie wciąż
pozostawali właścicielami ropy.
Będąc
najbogatszymi ludźmi, stali się również świetnym celem dla osób,
które chciały zyskać. Według prawa, Indianie nie byli uznawani za
osoby, które mogły w pełni decydować o swoich pieniądzach.
Posiadali opiekunów (białych), którzy zajmowali się ich
majątkami. Niektórzy korzystali z tego i potajemnie czerpali
pieniądze dla siebie. Można jednak powiedzieć, że to nie było
najgorsze, bowiem wielu Indian straciło życie. Co gorsze, dopiero
śmierć dwudziestu osób sprawiła, że postanowiono raz na zawsze
zakończyć ten okrutny proceder i znaleźć winnych.
Jak tylko zobaczyłam
zapowiedź książki Davida Granna, chciałam ją przeczytać.
Obawiałam się co prawda, czy nie będzie ona napisana zbyt trudnym
językiem, jednak okazało się, że było to zupełnie
nieuzasadnione. Reportaż czyta się jak najlepszą powieść, jest
świetnie napisany. Naprawdę wciąga, jak intrygujący kryminał.
Sama historia jest ciekawa, ukazuje inną stronę Stanów, tę
ciemniejszą. Grann stanął na wysokości zadania, widać że
przyłożył się do swojej pracy. Masa źródeł, z których
korzystał; miejsca, które odwiedził; ludzie, z którymi rozmawiał.
Rzetelnie wykonane śledztwo, które pozwoliło na dokopanie się do
prawdy i odkrycie wciąż niewyjaśnionych szczegółów. Czas
krwawego księżyca to historia
rasizmu i wielkiej chciwości, która odbiera ludziom rozsądek,
serce i sumienie.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal.
Recenzja znajduje się również na:
Lubimy czytać || Bonito || Empik || Gandalf
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz