maja 24, 2020

"Amy i Isabelle" Elizabeth Strout

Elizabeth Strout znana jest przede wszystkim za powieść „Olive Kitteridge” oraz „Mam na imię Lucy”. Autorka ma na swoim koncie jednak kilka innych tytułów wartych uwagi, np. przeczytaną przeze mnie „Amy i Isabelle”.

„Isabelle i Amy są pod wieloma względami jak każda matka i jej szesnastoletnia córka – mieszanką miłości i nienawiści. Prowadzą standardowe, przewidywalne życie w plotkarskim miasteczku przemysłowym Shirely Falls, co tylko nasila napięcie między nimi. I kiedy się wydaje, że gorzej już być nie może, Amy odkrywa swoją seksualność. Przepaść między matka i córką pogłębia się i nie da się przerzucić nad nią mostu do czasu, gdy Isabelle zacznie się przyglądać swojej przeszłości. A są tam tajemnice, których bardzo się wstydzi, szczególnie przed Amy.” (https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4846909/amy-i-isabelle)

„Amy i Isabelle” to powieść o dojrzewaniu. Chociaż może wydawać się to dziwne, w książce dojrzewa nie tylko nastoletnia Amy, ale również jej matka. Kobieta uczy się, jak rozmawiać ze swoją córką, jak pogodzić się z przeszłością, jak znowu czuć się ze sobą swobodnie. Dojrzewa w tym samym stopniu, co Amy. Obie odkrywają siebie. Amy zaczyna poznawać swoje ciało, swoją seksualność. Jest to temat bliski każdej kobiecie, nastolatce. Każda z nas przez to przechodziła, każda uczyła się o sobie na swój sposób, w swoim tempie.

Strout porusza również temat relacji matki z córką. Nie zawsze jest to prosty związek. Czasem, jak w przypadku Amy i Isabelle, pojawia się napięcie, które nie pozwala na swobodę i wyrażanie uczuć. Jest to trudny wątek, na pewno nie każda kobieta otwarcie przyzna się do tego, że nie potrafi nawiązać szczerej więzi z własnym dzieckiem. Autorka pokazała, że na taką sytuację mogą mieć wpływ różne wydarzenia z przeszłości, brak otwartości, zazdrość. Czy Amy i Isabelle udało się wreszcie porozmawiać i zacząć zdrową relację? Musicie sięgnąć po książkę, aby dowiedzieć się więcej.

Myśląc teraz o powieści, wspominam duchotę, która panowała w jej fabule. Nie chodzi tylko o upalne lato, które było tłem do rosnącego napięcia między Amy i Isabelle. Shirely Falls to plotkarskie miasteczko, w którym ludzie duszą się we własnym sosie. Czasem mogłam odczuć tę gęstą atmosferę panującą między mieszkańcami. Wszyscy grali, mieli swoje sekrety, nakładali maski, które miały ukazać ich w jak najlepszym świetle.

To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Elizabeth Strout, ale chętnie sięgnę po inne tytuły. Autorka ma przyjemny styl, dzięki czemu dobrze czytało mi się opisaną historię. Stworzyła ciekawą opowieść, którą snuła powoli. Chętnie sięgnę po inne tytuły pisarki. 

Tytuł oryginalny: Amy and Isabell; wyd. Wielka Litera; tłum. Agnieszka Wyszogrodzka-Gaik; str. 448, maj 2018

Recenzja znajduje się również na:
Lubimy czytać || Instagram || Empik || Bonito || Świat Książki  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Licencja na czytanie , Blogger