Fantastyka
młodzieżowa to ostatnio mój ulubiony gatunek. Zawsze lubiłam
takie historie, ale od jakiegoś czasu czyta mi się je jeszcze
lepiej. Dlatego widząc zapowiedź powieści „Gołąb i wąż”
wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Zapowiadało się na to, że
będzie tam wszystko, co lubię – humor, magia, lekkość, trochę
romansu. A jak było w rzeczywistości?
„Louise uciekła
przed dwoma laty z sabatu, wyrzekając się magii i swoich
mocy.
Plan był prosty: schronić się w Cesarine i żyć z tego, co będzie wstanie ukraść dzięki własnej przebiegłości i sprytowi. Ale tu, w mieście ogarniętym strachem przed magią, wiedźmy takie jak Lou są ścigane. I palone na stosach.
Reid Diggory, łowca czarownic na usługach Kościoła, kieruje się w życiu jedną zasadą: wiedźmy muszą zginąć! Ścieżki Reida i Lou miały się nigdy nie przeciąć, lecz niegodziwy rozkaz zmusza ich do niemożliwego – małżeństwa.
Pradawna wojna wiedźm z Kościołem trwa, a najniebezpieczniejsi wrogowie Lou szykują się, by zgotować jej los o wiele gorszy od stosu. Niezdolna do ignorowania coraz potężniejszych uczuć i zmiany tego, kim jest, Lou musi podjąć decyzję, która zaważy na jej przyszłości, i odpowiedzieć sobie na pytanie… Czy miłość robi z nas głupców?”
Plan był prosty: schronić się w Cesarine i żyć z tego, co będzie wstanie ukraść dzięki własnej przebiegłości i sprytowi. Ale tu, w mieście ogarniętym strachem przed magią, wiedźmy takie jak Lou są ścigane. I palone na stosach.
Reid Diggory, łowca czarownic na usługach Kościoła, kieruje się w życiu jedną zasadą: wiedźmy muszą zginąć! Ścieżki Reida i Lou miały się nigdy nie przeciąć, lecz niegodziwy rozkaz zmusza ich do niemożliwego – małżeństwa.
Pradawna wojna wiedźm z Kościołem trwa, a najniebezpieczniejsi wrogowie Lou szykują się, by zgotować jej los o wiele gorszy od stosu. Niezdolna do ignorowania coraz potężniejszych uczuć i zmiany tego, kim jest, Lou musi podjąć decyzję, która zaważy na jej przyszłości, i odpowiedzieć sobie na pytanie… Czy miłość robi z nas głupców?”
(https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4911596/golab-i-waz)
„Gołąb i wąż” jest powieścią napisaną w sposób lekki i
niewymagający, jak większość historii YA. W tym wypadku słowo
niewymagający jest zaletą. Sięgając po książki z gatunku YA nie
szukam podniosłości, bogatego języka, jak w przypadku Tolkiena.
Chcę czegoś, przy czym będę się mogła w pełni oderwać. Debiut
Shelby Mahurin jest dobrą i przyjemną lekturą, która wciągnęła
mnie od samego początku, a strony przewracały się jedna za
drugą.
Jeżeli chodzi o magię, to przede wszystkim mogło być jej więcej.
Mam trochę wrażenie, że zeszła ona na dalszy plan, stanowiła
tło, bazę do historii Lou i Reida. Sam sposób czarowania był
ciekawy, nie mogę sobie przypomnieć nic podobnego. Początkowo
miałam problem ze zrozumieniem zasad tej magii, ale na szczęście
udało mi się połapać i mogłam spokojnie czytać dalej. W
powieści opisane są dwa rodzaje czarownic, każdy inaczej korzysta
ze swojej mocy. Mam nadzieję, że w kontynuacji wątki te zostaną
bardziej rozbudowane, bo widać w nich potencjał.
Tym, co przesłoniło magię, był wątek miłosny między Lou i
Reidem. Mogłabym się czuć tym rozczarowana, mogłabym powiedzieć,
że autorka powinna była skupić się na czarach, a romans
pozostawić jako miły dodatek do fabuły. Ale nie powiem tego, bo
związek tak przypadł mi do gustu, tak mu kibicowałam, że chętnie
przeczytam o nim więcej. Zaletą tej książki są sympatyczni,
barwni bohaterowie. Są pełni energii, dynamiczni, zabawni. Związek
wyzwala w nich nowe cechy, dojrzewają. Nie tylko Lou i Reid
przyciągnęli moją uwagę. Drugoplanowe postacie są równie
interesujące i żywe, one również zmieniają się wraz z rozwojem
akcji. To właśnie przez bohaterów czekam z niecierpliwością
na kontynuację, chcę wiedzieć jak potoczą się ich losy.
Historia może i nie jest zbyt zaskakująca, pewnych faktów
domyśliłam się wcześniej, np. tego przed kim ucieka Lou. Nie jest
to na pewno książka niepowtarzalna, unikatowa. Wpasowuje się
w dobrze znane nam już schematy, ale obecnie ciężko napisać
coś, co byłoby świeże, niespodziewane. Związek głównych
bohaterów też nie jest niczym nowym – od nienawiści do miłości,
dobrze to znamy. Mimo to nie miałam wrażenia, że czytam oklepaną
opowieść, taką która rozczarowuje i najchętniej odłożyłoby się ją na bok, bo niczym nas już nie zaskoczy.
Jeżeli szukacie młodzieżowego fantasy z mocnym wątkiem miłosnym,
które Was wciągnie, pozwoli oderwać się od rzeczywistości i
zapewni lekką rozrywkę, „Gołąb i wąż” jest właśnie dla
Was. Polecam!
Tytuł oryginalny: Serpent & Dove; wyd. We Need Ya; tłum. Agnieszka Kalus; str. 476, czerwiec 2020
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu We Need Ya.
To właśnie coś dla mnie, dzięki za wpis!
OdpowiedzUsuń