„Urzekające i porywające zakończenie bestsellerowej trylogii „Gołąb i wąż”. To fantastyczna opowieść o czarownicach i zakazanej miłości – idealna dla fanów książek Sarah J. Maas.
Zło zawsze szuka drogi do naszych serc, a my nie możemy pozwolić mu się do nich wkraść. Nie jest to jednak takie proste…
Po bolesnej stracie Lou, Reid, Beau i Coco są żądni zemsty bardziej niż kiedykolwiek – a najbardziej pragnie jej właśnie Lou. Tylko to już nie jest Lou, którą wszyscy znają. To już nie ta sama dziewczyna, która podbiła serce honorowego chasseura. Czarownicę ogarnęła ciemność i tym razem potrzeba czegoś więcej niż miłości, by wypędzić złe siły.
Reid staje przed straszliwym wyborem: poniesieniem druzgocącej ofiary lub zgody na śmierć wszystkich, którzy są mu bliscy.
Dowiedz się, jak zakończy się ta historia!”
(https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4996751/bogowie-i-potwory)
Akcja płynie wartko, nie ma dłuższych przestojów, w których nic by się nie działo. Nawet jeżeli na chwilę spada tempo akcji, to jest ono związane z uczuciami bohaterów, ich wewnętrznymi rozterkami i walką z trudnymi emocjami, wspomnieniami. W przypadku „Bogów i potworów” ma to duże znaczenie, ponieważ można śmiało powiedzieć, że jest to powieść o pogodzeniu się ze stratą, opowiada o przeżywaniu żałoby oraz radzeniu sobie ze skomplikowaną, ciężką sytuacją. W historii przewija się również element przebaczenia, zarówno sobie, jak i innym osobom. Pod pozorem romantyczno-fantastycznej opowieści, Shelby Mahurin poruszyła ważne tematy.
„Bogowie i potwory” jest książką o miłości. Nie da się ukryć, że odgrywa ona olbrzymią rolę. Bez niej wiele wydarzeń nie miałoby miejsca, a historia potoczyłaby się zupełnie inaczej. Shelby Mahurin przedstawia różne rodzaje miłości: matczyną; nieśmiałą; gorącą i oszałamiającą; niepewną; dającą poczucie bezpieczeństwa. Każda z nich ma blaski i cienie, ale wpływa na bohaterów, pozwala im się rozwijać bądź trzyma w miejscu, popycha do działania lub powoduje strach przed czynami i konsekwencjami.
Na szczęście znów pojawiły się zabawne dialogi między postaciami, które tak bardzo podobały mi się w części pierwszej. Droczenie się, słowne docinki, wszystko to pokazywało, jak blisko są ze sobą bohaterowie. Dodawało lekkości ich rozmowom, co sprawiało, że czytałam tę powieść z uśmiechem na ustach.
Trzeci tom trylogii to na pewno powieść nasycona erotyzmem i odważnymi scenami, w czym nie ustępuje swoim poprzedniczkom. Zdecydowanie nie jest to książka dla bardzo młodych osób. Autorka nie boi się pikantnych opisów i seksualnych odniesień. Przy jednej scenie miałam wrażenie, że mogłaby się już skończyć, ale ogólnie nie odczuwałam podczas lektury jakiegoś zażenowania, nie myślałam, że sceny są niesmaczne bądź źle opisane.
To, co może niektórym osobom nie podobać się w trylogii, to brutalność oraz ilość krwawych scen. „Bogowie i potwory” nie jest bardzo mocna, zdecydowanie czytałam okrutniejsze i okraszone szkarłatem powieści, ale wiem, że nie każdy gustuje w takich opisach.
„Bogowie i potwory” nie jest historią bez wad, nie dałabym jej maksymalnej liczby gwiazdek, ale uważam, że jest dobrym zakończeniem trylogii. Cieszę się, że autorka wróciła do poziomu, który zaprezentowała w pierwszej części. Bawiłam się dobrze, strony uciekały mi w ekspresowym tempie i zanim się obejrzałam, byłam już po lekturze. Dostałam to, czego oczekiwałam – przyjemną rozrywkę, która co prawda nie zostanie ze mną na długo i nie będę do niej wracać, ale umiliła mi kilka godzin i wciągnęła w inny świat.
Recenzja znajduje się również na:
Lubimy czytać || Empik || Bonito || Świat Książki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz